– kotka tęskniła za nim
jeszcze przez chwilę
* * *
Różne życiowe okoliczności sprawiają, że trochę ciężko mi idzie ostatnio z wierszami, do tego stopnia, że w moim notesie pojawiają się nawet tygodniowe luki. Ale tak też czasem bywa – najważniejsze, żeby nie dokonywać z tego powodu mentalnego samobiczowania, tylko zaakceptować fakt, że człowiek nie zawsze ma siły na bycie twórczym. A zresztą – czasem przestoje spowodowane są tym, że wracam do dawniejszych tekstów. Mam kilka dłuższych wierszy, które muszą jeszcze wprawdzie dojrzeć, ale za jakiś czas pewnie się tu pokażą. Mam też trochę prozy. Może i ona się pokaże?
W ramach dodatku wrzucam cytat z czytanych właśnie Wykładów amerykańskich Calvina. Bardzo zgrabnie ujmuje to, jak myślę o pisaniu poezji i prozy, i jak chciałbym pisać:
Powodzenie tak wiersza, jak prozy polega na szczęśliwym doborze środków ekspresji, co niekiedy udaje się osiągnąć w nieoczekiwanym przebłysku intuicji, ale co z reguły zakłada cierpliwe poszukiwanie mot juste, tak aby każde słowo stało się nie do zastąpienia, a zestrojenie dźwięków i myśli stwarzało obraz sugestywny i gęsty. Jestem przekonany, że pisanie prozy nie powinno się różnić od pisania wierszy, w obu przypadkach pisanie jest poszukiwaniem właściwej ekspresji, niezrównanej, gęstej, zwięzłej, znaczącej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz