poniedziałek, 16 listopada 2015

Here Comes the Sun, czyli rozmyślania nad Supermanem

Próbuję się skłonić do bardziej systematycznego poświęcania czasu na pisanie – w tym celu odpaliłem mały poboczny projekt pt. Here Comes the Sun. Przez najbliższe jedenaście tygodni będę pisał o każdym zeszycie składającym się na serię Granta Morrisona i Franka Quitely’ego All-Star Superman. Notki będą pewnie czymś pomiędzy analizą tekstu a luźnymi przemyśleniami na tematy, które akurat przyjdą mi do głowy. W pierwszym wpisie, opublikowanym wczoraj, piszę na przykład o wątkach mitycznych i znaczeniu symboliki solarnej. Kolejne teksty w każdą niedzielę aż do końca stycznia.

wtorek, 10 listopada 2015

Doctor Who – paczka tekstów

W ciągu ostatnich miesięcy opublikowałem kilka tekstów okołodoktorowych i zapomniałem o nich tutaj wspomnieć, wrzucam więc teraz informację zbiorczą:


  1. Brzemię białego mężczyzny – w tekście tym przyglądam się sposobowi pisania postaci Doktora w sezonach Stevena Moffata, a refleksje z analizy próbuję osadzić w kontekście współczesnej męskości.
  2. Regeneracja X – przekład pięknego eseju jednej z moich ulubionych pisarek, Catherynne M. Valente. Pisze ona o mitycznym podłożu relacji między Doktorem a towarzyszką oraz o znaczeniu regeneracji.
  3. Jeden dzień w Cardiff – będąc w zeszłym roku w Cardiff, miałem sposobność odwiedzić wystawę Doctor Who Experience. W tym tekście opisuję swoje wrażenia.
  4. Nieuchwytna tak samo, jak sekretne prawdy wszechświata. Wywiad z Philipem Sandiferem – Philip Sandifer to bloger, autor m.in. monumentalnej analizy Doctora Who zatytułowanej TARDIS Eruditorum. Rozmawiałem z nim o Doctorze, a także o przydatności okultyzmu w krytyce literackiej oraz o tym, czemu Steven Moffat jest geniuszem.
  5. Dziewięć rzeczy, za które antyfan kocha Stevena Moffata – ósmy sezon Doctora poważnie mnie rozczarował, do tego stopnia, że w połowie przestałem go oglądać. Przed sezonem dziewiątym próbowałem jednak zmienić swoje podejście na nieco bardziej przychylne, a żeby tego dokonać, powróciłem myślami do rzeczy, które kiedyś w pisarstwie Moffata mnie zachwyciły.