wtorek, 13 września 2016

Wierszowy wtorek. Limeryki


1. Żył był listonosz w Trieście,
Co lubił tarzać się w cieście.
Podczas urodzin mera
Do tortu wskoczył, przechera,
Siejąc zgorszenie w mieście.

2. Pewien emeryt z Brunszwiku
Miał limeryków bez liku.
Lecz sylab nie liczył,
Sąsiadów indyczył,
Aż zniknął emeryt z Brunszwiku.

3. Żyła raz Polka w Tangierze –
w gorączkę wpędzało ją zwierzę;
leżąc na łóżku
krzyczała w poduszkę:
„O rety, świnka mnie bierze!”

I ten, który zaczął mój krótki flirt z limerykami, zanotowany na marginesie podczas którychś zajęć na anglistyce:

4. There lived a drag queen in Chester
Who met an imposing molester.
She ripped off his balls
And fed them to gulls
And he never again did her pester.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz