mój ulubiony Doktor
żyje przez kilka sekund
czasem jego sekret wyjawia się przedwcześnie
wtedy umiera zanim się narodzi
wraca co kilka lat gdy jego twarz
jest złotą skrzącą chmurą
czystej potencjalności
gdy może być każdym nawet twoją babcią
a ja zawisam w oczeki
waniu
na szczycie górskiej kolejki
wolny od siły ciążenia
póki spojrzenie w dół
nie złamie kruchej tafli
funkcji falowej
wtedy znów się obudzę
w jedynym z możliwych światów
lecz jeszcze nie teraz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz