za sikorkę teraz wiem
byłeś pierwiosnkiem
albo piecuszkiem
gdy cię podniosłem
z ziemi otwarłeś dzióbek
a czarne oko patrzyło
uparcie nie rozumiałem
rozglądałem się tylko szukając
pomocy
a kiedy znowu spojrzałem
już cię nie było
twoja główka opadła
lekka jak kamień
twoja główka opadła
lekka jak kamień
bagaż który zostawiłeś
złożyłem w trawie
nie mam pretensji że zetknęliśmy się
tylko przelotnie wiem
nasze spojrzenia zawsze krzyżują się
między wzgórzami czaszek
potem wstydliwie
odwracamy wzrok
między wzgórzami czaszek
potem wstydliwie
odwracamy wzrok
daj tylko znać czy dotarłeś
gdzie miałeś dotrzeć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz