Co do całokształtu… Chyba nie tylko wykrystalizowała się osobowość, choć rzeczywiście do tego doszło. Powróciło też coś ważnego, czego nie było za bardzo widać w ósmej serii: zachwyt światem, ciekawość ludzi, chęć pomocy. Nareszcie Doktor nie chodzi wiecznie naburmuszony. Teraz znowu widać w nim Doktora. Mam taką teorię, że jego poprzednia osobowość ukształtowała się pod wpływem pierwszej reakcji Clary, tego instynktownego odrzucenia, że służyła za mechanizm obronny, którego Doktor pozbywał się później, gdy doszło do unormowania ich relacji. Wydaje mi się, że ostatecznie Clara naprowadziła go na właściwy tor – bardzo jestem ciekaw, na kogo trafi teraz, w 2016 czy też, co bardziej prawdopodobne, 2017.
W zeszłym tygodniu wziąłem udział w wielogłosie poświęconym drugiej połowie dziewiątego sezonu Doctora Who. Zapraszam do lektury i komentowania: podobał Wam się dziewiąty sezon?
– czyli po polsku „wyszukane”. Wrażenia, spostrzeżenia, okruchy inspiracji. Z książek, ze świata, z wnętrza mojej głowy.
poniedziałek, 21 grudnia 2015
poniedziałek, 14 grudnia 2015
Bohaterka, na jaką zasługujemy (Jessica Jones)
Jessica Jones to bohaterka obdarzona nadludzką siłą, która zmaga się ze wspomnieniami tego, co zrobiła, będąc pod wpływem człowieka potrafiącego kontrolować umysły. To także serial z powodzeniem łączący konwencję superbohaterską z estetyką czarnego kryminału i jedna z najciekawszych serialowych adaptacji komiksów.
W dzisiejszym wydaniu Popmoderny można przeczytać moje bezspojlerowe omówienie Jessiki Jones. Moim zdaniem to najciekawsza superbohaterska produkcja, jaka ukazała się do tej pory w ramach Marvel Cinematic Universe.
Czy oglądaliście już Jessicę? Jak Wam się podobała?
W dzisiejszym wydaniu Popmoderny można przeczytać moje bezspojlerowe omówienie Jessiki Jones. Moim zdaniem to najciekawsza superbohaterska produkcja, jaka ukazała się do tej pory w ramach Marvel Cinematic Universe.
Czy oglądaliście już Jessicę? Jak Wam się podobała?
Subskrybuj:
Posty (Atom)