poniedziałek, 14 lipca 2014

William Butler Yeats: Powtórne Przyjście

The Second Coming Williama Butlera Yeatsa to wiersz stosunkowo prosty do przełożenia; nie uświadczymy tutaj ani składniowych łamańców, ani skomplikowanego układu rymów, który należałoby jakoś ładnie oddać. W dodatku przekładu dokonał już Stanisław Barańczak, więc właściwie wszyscy pozostali tłumacze mogą spokojnie iść do domu, czyż nie?

Wersja Barańczaka wydała mi się jednak zbyt nieregularna, pierwszy impulsem było więc sporządzenie wersji, którą będzie mi się dobrze czytało. Później zaś zaprzątnął mnie problem pytajnika na końcu wiersza – pytajnika, który pojawia się w polskich przekładach oraz w wersjach anglojęzycznych dostępnych on-line. Intuicja podpowiedziała mi jednak nie tylko usunięcie go, ale i uczynienie ostatniego zdania częścią zdania poprzedzającego. Oryginalny manuskrypt (do znalezienia tutaj) zdaje się wspierać taki wybór, choć nie wiadomo wcale, czy jest to ostatnia wersja zaakceptowana przez poetę i wykwalifikowani edytorzy na pewno mieliby tutaj wiele do powiedzenia. Ponieważ jednak polski czytelnik może się zapoznać z kilkoma wersjami z pytajnikiem, uważam istnienie jednej bez za usprawiedliwione.

***


William Butler Yeats
Powtórne Przyjście


Szersze, wciąż szersze zataczając kręgi,
Sokół nie słyszy głosu sokolnika.
Świat się rozpada, brakło mu spoiwa;
Bezład zalewa go wezbraną falą
O grzywie z krwawej piany, która wnet
W topieli pogrąża ryty niewinności;
Najlepszym brak przekonania, zaś najgorszych
Po brzegi wypełnia płomień gorliwości.

Z pewnością objawienie jest już niedaleko;
Z pewnością Powtórne Przyjście jest już niedaleko.
Powtórne Przyjście! Ledwie skończyłem mówić,
Gdy wizja ogromna wprost ze Spiritus Mundi
Przesłania mi oczy; wśród piasków pustyni
Monstrum o lwim ciele i głowie człowieka,
Spojrzeniu, tak jak słońce, pustym i bezdusznym,
Dźwiga się powoli, podczas gdy dokoła
Krążą ptaków pustynnych, obruszonych cienie.
Mrok przykrywa obraz; lecz ja wiem już teraz,
Że sen kamienny dwudziestu stuleci
W koszmar zmieniło bujanie kołyski,
I wiem, jaka bestia, gdy jej godzina nadeszła,
Pełznie w stronę Betlejem, by tam się narodzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz